Forum Czarna Bandera  brac piracka serwera Allseron Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Księga gości   ~   Iluena
Iluena
PostWysłany: Wto 10:22, 19 Cze 2007 


Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Młoda kobieta przeszła z nonszalancją po pomoście, rozglądając się dookoła z łaskawym zainteresowaniem. Leżący pośród beczek i skrzyń marynarz łypnął na nią złowrogo, ale był zbyt pijany by się ruszyć, a co dopiero podnieść. Dziewczyna przeszła ostrożnie nad jego nogami, krzywiąc się od wszechobecnego fetoru spoconych ciał jak adeńska pannica z dworów. Uniosła nieco głowę i zbadała wzrokiem otoczenie, zatrzymując spojrzenie nieco dłużej na kołyszącym się na falach statku. Mimowolnie się wzdrygnęła - ot, ironia losu, czego nie lubiła na świecie tak bardzo jak statków? Łypnęła złowrogo na jedną z leżących nieopodal skrzyń - mewa odpowiedziała jej krótkim spojrzeniem czarnego, paciorkowatego oka.
- Fale, statki, mewy - idealnie - szepnęła do siebie z niejaką zgrozą i odskoczyła, gdy ptak ze skrzekiem zerwał się do lotu. Iluena wyprostowała się, poprawiła kapelusz wsunięty na głowę niedbale i strzeliła oczami na lewo i prawo, sprawdzając, czy aby kto nie widział jej chwilowego ataku paniki. Mewy.. Uniosła znów głowę i przeklęła wszystkie mewy pod nosem. Ruszyła żwawszym krokiem w stronę statku, próbując powstrzymać podchodzący do gardła żołądek. Szum fal nigdy jej nie uspokajał i zastanawiała się, jak można.. Przystanęła. Czy oni nie słyszeli o czymś takim jak trap? Można by pomyśleć że będzie jakiś, ale nie, ot - dopiero środek nocy i trap schowany. Dziewczyna rozejrzała się gorączkowo. Spanie w tym porcie nie wchodziło w grę, nie była też pewna czy ichniejszy bosman wrócił już do kajuty. Podeszła do skraju pomostu i spojrzała w dół. Ciemna od brudów woda zabulgotała cicho, pieniąc się. Dziewczyna odstąpiła o dwa kroki w tył, mierząc statek powolnym spojrzeniem, jakby go oceniając. W końcu, wzruszywszy ramionami, pochyliła się, podniosła z pomostu parę większych kamieni, porozrzucanych między sieciami i beczułkami i zaczęła rzucać. Nie patrzyła, gdzie dokładnie trafia, ale stukot odbijających się od drewna kamieni był miarowy i całkiem głośny. Jakoś trzeba zwrócić ich uwagę, prawda? Po paru minutach zaczęła powoli przypominać sobie opowieści o piratach, dla których statek był czymś więcej niż zlepkiem drewna. Zmarszczyła lekko brwi w nagłej konsternacji. Zaczęła się zastanawiać, czy umie wstrzymywać oddech wystarczająco długo na przeciąganie pod kilem, po czym zaczęła rzucać z większą siłą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karuk
PostWysłany: Wto 19:56, 19 Cze 2007 


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Do stu tysięcy beczek zjełczałego rumu !! <usłyszała zachrypnięty głos, a zaraz potem brzdęk wywracanych beczek> Psiakreeew...który zostawił bosak nie sklarowany na pokładzie !! Na masztach was wszystkich porozwieszam !! AUĆ ! Co to, do kurwy nędzy ? Kamień ? <znad burty pojawiła się wąsata i brodata twarz krasnoluda, który przecierając oczy wpatrywał się w stojącą na brzegu postać>

Czego ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaad
PostWysłany: Wto 20:17, 19 Cze 2007 
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Kaad doskoczył do burty z trzymanym w ustach kawałkiem dziczyny, tłuszcz skapywał mu z kącika ust. Wiatr targał białą, rozsznurowaną niemal do pasa koszule, a płowe włosy korsarza kryły pół twarzy. W milczeniu przyglądał się stojącej na pomoście dziewczynie, i dopiero po chwili rozpoznał znajomą sylwetkę. Momentalnie cisną jedzenie w bok, i splątał się wokół jednej z cumowniczych lin... Kapitan momentalnie zsunął się po sznurze i zeskoczył tuż przed niewiastą. Chwiał się przez moment, a gdy w końcu złapał równowagę, na jego twarzy pojawił się cień uśmiechu.

- Ay, ay panna... A jednak. Witamy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karuk
PostWysłany: Wto 20:35, 19 Cze 2007 


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


<burcząc, klnąc na czym świat stoi i pocierając sinejący już guz wielkości sporej śliwki poczłapał opuścić trap> Iluena, jakbym zgadł <wymruczał pod wąsem, rozpoznając kobietę>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iluena
PostWysłany: Wto 22:40, 19 Cze 2007 


Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Skłoniła kapitanowi głową oszczędnie o odstąpiła o krok, oceniając mężczyznę wzrokiem.
- Porządni ludzie w nocy śpią - rzekła z powagą, ignorując zupełnie fakt że sama jest na nogach i że dopiero obudziła załogę statku. Dziewczyna łypnęła kątem oka na statek i przeniosła wzrok na garść kamieni w swojej dłoni. Spojrzała na kapitana przeciągle i rzuciła kamyki w kadłub, ostatni jednak wyrzuciła wysoko, tak by spadł gdzieś na pokładzie. Przez chwilę nasłuchiwała cichego krasnoludzkiego jęku, ale gdy nic nie usłyszała, westchnęła tylko cicho nieco zawiedziona. Otrzepała dłonie i znów spojrzała na kapitana, po czym zaszczyciła go uśmiechem i wyrazem ogólnego zainteresowania.
- Widzę że bosman ucierpiał. Ot, kara przed zbrodnią wymierzona - jego zasób przekleństw jest zaiste ogromny, choć nieco.. Ordynarny, rzekłabym - uśmiechnęła się pod nosem. -Oczywiście, mówią że to urok krasnoludów, cóż, osobiście uważam że..
Dziewczyna urwała, nabrała tchu, założyła dłonie za głowę i zakołysała się lekko na piętach.
- Wpadłam obejrzeć Wasze cacuszko i zaprzyjaźnić się z rumem bosmana. Można?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaad
PostWysłany: Śro 10:00, 20 Cze 2007 
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Gdy trap zostało opuszczony Chmura wszedł nań pierwszy, nic nie robiąc z sobie z powszechnego obyczaju przepuszczania kobiet. Wsunął koszule do spodni, dowiązał ją jedynie do połowy piersi.
- No chodź panna, chodź...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iluena
PostWysłany: Śro 22:08, 20 Cze 2007 


Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wmaszerowała po trapie zaraz za kapitanem, rozglądając się z niejakim zaciekawieniem. Uśmiechnęła się półgębkiem widząc bosmana z dużym guzem na głowie.
- Jakiś wypadek? - rzekła niewinnie, mrużąc oko. Następnie wyminęła obu mężczyzn i przeszła nieco dalej, zakładając ręce za plecy i wodząc spojrzeniem po całym statku. Co jakiś czas delikatnie kopała czubkiem buta leżące na pokładzie kamyki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karuk
PostWysłany: Śro 22:24, 20 Cze 2007 


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


<mimo widocznej, duszonej w sobie wściekłości, krasnolud nie mógł oderwać wzroku od pośladków dziewczyny. Wreszcie burknął coś do siebie, kopnął ze złością wielki, żelazny kabestam, zaklnął szpetnie i kuśtykając poszedł opuścić trap>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iluena
PostWysłany: Sob 18:44, 23 Cze 2007 


Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Po kilku dniach dziewczyna wróciła na statek. Wbiegła po opuszczonym trapie całkiem szybko i stanęła na pokładzie, nie zwracając w ogóle uwagi na kołysanie się statku. Mrużąc lekko jedno z oczu, rozejrzała się - po chwili dostrzegła śpiącego między beczułkami bosmana. Podeszła do niego spokojnie, zmarszczyła lekko nos czując zapach rumu i chwyciwszy krasnoluda za ramię, potrząsnęła silnie.
- Wstawaj! I patrz! - machnęła bosmanowi przed oczami zielonym szmaragdem. - Teraz oficjalnie jestem łowczynią skarbów, ot co!
Dziewczyna odstąpiła o krok, pozwalając Karukowi dobudzić się i zwyzywać wszystko i wszystkich. Obróciwszy lekko głowę, spojrzała rozbawiona w stronę kajut, o których już wiedziała, że należą do kapitana. Drzwi były lekko uchylone. Powstrzymała z trudem przemożną chęć roześmiania się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karuk
PostWysłany: Sob 21:01, 23 Cze 2007 


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


<otworzył z wielkim wysiłkiem oko, przyjrzał się dokładnie nowej kiecce dziewczyny, uśmiechnął się szeroko i wskazał otwartą skrzynię nieopodal> To trza świętować ! Pijmy ! <śmiejąc się, wziął butelke, chwycił zębami korek i rzucił dziewczynie>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samitari
PostWysłany: Pon 14:59, 25 Cze 2007 


Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biała Wieża


Przesunęła w palcach złoty łańcuszek, na którym wisiał mały niebieski kamyk, jej mała tajemnica, pozwalająca na słyszenie nawet odległych szeptów.
- Doskonale dziewczyno - uśmiechnęła się do siebie, gdy dotarły do niej słowa wykrzyczane z entuzjazmem przez Iluenę na pokładzie pirackiego statku. - Być może okażesz się przydatna.
Wplotła łańcuszek spowrotem w czarne włosy, tak by kamyk spoczął na czole i z niechęcią omiotła wzrokiem zbliżającego się oprycha, ostro zalatującego dniem wczorajszym i tanim rumem.
Oczywiście, kapłanka nie powinna chodzić po porcie sama, tym bardziej w białych jedwabiach, przyciągających niepowołane oczy niczym błyskotka srokę; dziś jednak nie miała czasu szukać stosownej zbrojnej ochrony.
Nie zamierzała jednak cackać się z delikwentem kulturalną, przynajmniej z jej strony, rozmową. Smagnięty niewidzialnym splotem Powietrza mężczyzna wrzasnął dziko, łapiąc się za pośladki i obejrzał z zamiarem pomszczenia swego szlachetnego siedzenia. Uderzony po raz wtóry przestał dociekać sprawcy i w panice pomknął nabrzeżem w stronę doków.

Kapłanka rzuciła okiem na statek z którego docierały odgłosy świętowania i wygładziła suknię dłońmi, jakby faktycznie jakimś cudem się zmięła. Pamiętała wielokrotne zaproszenia kapitańskie do prywatnych kajut - w celu wiadomym i z pewnością niezbyt moralnym - ale Kaad, czy tam Chmura, jak go zwali, był jednym z niewielu mężczyzn, których pomysły traktowała z dużym przymrużeniem oka i tolerowała jego chłopięce wybryki z pełną łaskawością.
Otuliła szalem ramiona i skierowała się w stronę najbliższej uliczki, nie uszła jednak dwóch kroków, gdy z przeciwka zastąpiło jej drogę kilku mężczyzn w towarzystwie oprycha pomstującego nad obitym siedzeniem.
"Chyba jednak nie obejdzie się bez hałasu" - pomyślała, cofając się powoli w stronę statku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iluena
PostWysłany: Pon 17:08, 25 Cze 2007 


Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Dziewczyna oparła się o burtę, trzymając w dłoni butelkę rumu, ledwo napoczętą. Nie wyglądała na pijaną. Zielony szmaragd, wcześniej przytroczony do chusty na szyi, zniknął - a na jej ramieniu pojawiła się natomiast czarna chusta bandery, wykończona złotym haftem. Znużonym wzrokiem ogarnęła okolicę, zatrzymując przez chwilę spojrzenie na kapłance, po czym uśmiechnęła się dobrotliwie. Zapowiadał się ciekawy dzień.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karuk
PostWysłany: Wto 8:37, 26 Cze 2007 


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


<podszedł do Ilueny słaniając się na nogach po wydarzeniach ostatniej nocy. Podrapał się po rzyci, rozejrzał się po nadbrzeżu zaspanym wzrokiem. Przetarł oczy ze zdumienia, widząc opryszków otaczających kapłankę. Beknął, splunął w dłonie, chwycił potężny oburęczny topór. Ruchem głowy wskazał Iluenie całe zajście i z zaciętością na twarzy skierował się w stronę trapu>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samitari
PostWysłany: Wto 22:49, 26 Cze 2007 


Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biała Wieża


Czterej mężczyźni leniwym krokiem zbliżali się do kapłanki, poprawiając przesadnymi gestami zmiętolone ubrania i przylizując dłońmi dawno nie myte włosy. Osobnik z obitym zadkiem chował się początkowo za kolegami, ale i na jego twarzy wykwitł szyderczy, zwycięski uśmieszek.

Zastanawiała się jak wybrnąć z tej wielce niewygodnej sytuacji, tkając sploty korzeni, którymi dotknęła nóg każdego z napastników. Chwilowo unieruchomieni, szybko zamienili zdumienie w grad soczystych przekleństw. To dało jej chwilę by wreszcie odwrócić się w stronę statku i ruszyć ku niemu dostojnym (przeciez była kapłanką, nie będzie uciekać przed jakimiś brudnymi samcami!) krokiem, nie zerkając nawet przez ramię. Doskonale wiedziała kiedy korzenie puszczą, jakowoż liczyła iż stanie się to dopiero gdy już będzie przy trapie, na którym zauważyła dość solidnie zbudowanego krasnoluda z pokaźnym toporem w garści.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum Czarna Bandera brac piracka serwera Allseron Strona Główna  ~  Księga gości

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach